„ Przyjęcie u pani Jeżowej „
Pani Jeżowa zaprosiła na niedzielę gości.
Wraz z kucharkami napiekła sporo wspaniałości.
Będą miały zwierzęta ucztę wspaniałą.
Będą tańcowały przez niedzielę całą.
Pierwszy gość już nadchodzi. To ruda wiewiórka.
Za nią dumnie kroczy wesoła przepiórka.
Pani Jeżowa jak na gospodarza przystało, staje w progu, wita gości.
Zaprasza do środka z uśmiechem pełnym serdeczności.
Zaproszeni goście punktualnie przybywają.
W mig przestronną, słoneczną izbę zapełniają.
Siadają przy dużym, okrągłym stole.
Miny mają zadowolone, wesołe.
Pani Jeżowa podaje pyszności.
Uprzejmie częstuje swych gości.
Po chwili zabiera głos – moi goście kochani
- najedzcie się do syta - zaraz rozpoczynamy tany.
Grają świerszcze na skrzypeczkach.
W uszach dzwoni już poleczka.
Misiek kłapouchy gra na okarynie. Sroki walą w talerze.
Skoczna to muzyka. Podrywają się tancerze.
Głośna wspaniała muzyka roznosi się po lesie.
Słychać ją wszędzie , echo ją daleko niesie.
To skoczne, piękne granie
słychać aż na leśnej polanie.
Tancerze podrygują, przytupują,
skoczne piosenki wyśpiewują.
Tańczy pani Jeżowa z szarym zającem.
Och jakie pani ma ciało kłujące.
Krew mi leci ,pokłułem sobie całe łapki.
Muszę zrobić opatrunek, pędzę do swej chatki.
Pan szop pracz prosi do tańca panią Jeżową.
Och podarła mi pani koszulę nową.
W rozdartej koszuli być nie mogę. Biegnę do chaty.
Muszę przyszyć kolorowe łaty.
Pani Jeżowa tańczy z panem borsukiem.
Och moje futerko jest rozprute!
Do swej chatki borsuk zmyka.
Po drodze ostrzega spóźnialskiego królika.
-Oj widzę , że masz futerko nowe.
Lepiej nie zbliżaj się do pani Jeżowej.
Gdy to królik słyszy,
biegnie ostrzec polne myszy.
Myszy biegną do bociana.
- Bocianie zmykaj jeśli chcesz dożyć rana.
Bociek pędzi do wilka.
Wilku umykaj szybko ,bo u pani Jeżowej zginiesz za chwil kilka!
Nikt już tańczyć nie chce. Goście szybko umykają.
Zawiedzioną panią Jeżową samą zostawiają.
Pani Jeżowa lamentuje co się stało? Dlaczego zwierzęta pouciekały?
Czyżby im me pyszności nie smakowały?