Wszystkie bajki i opowiadania   tutaj zamieszczone są mojego autorstwa.
Antoneta-Anna Bednarek 

" RUFUS- ZNAJDA "

2013-03-23 17:31:42, komentarzy: 0

„Rufus - znajda” 

 

Pewnego mroźnego popołudnia, gdy dwie siostry ze szkoły wracały,

zobaczyły pod swoim domem małego pieska. Zmarznięty był cały.

Taki mały czarny kundelek. Żal im się go ogromnie zrobiło,

gdyż na polu sypał śnieg, wiatr dmuchał, bardzo zimno było.


Nie namyślając się długo, wpuściły go do domu, ogrzały, nakarmiły.

Z kartonowych pudeł zbudować mu domek postanowiły.

Zabrały z domu kartonowe pudła, szybko domek zbudowały.

Taki nieduży, malutki, bo i piesek był mały.

Kiedy mama z pracy do domu wróciła,

przed domem kartonowe pudła zobaczyła.

Co to ma znaczyć? – pyta dzieci,

przecież to wygląda jak kupa śmieci.

Posprzątać trzeba te kartony.

Pomóżcie mi, zabierzemy je do domu.

Mamusiu, to domek dla kundelka bezdomnego.

Znalazłyśmy go przed naszym domem skulonego, zmarzniętego.

Chyba ktoś go z domu wygnał. Zostawmy go sobie,

poprosiły mamusię dziewczynki obie.

Na tę jedną noc niech u nas zostanie.

Trzeba mu w domu zrobić posłanie.

Nie może spać na dworze. Jest tęgi mróz.

Zapowiadają, że mróz będzie jeszcze rósł.

Dziewczynki ucieszone, szybko pieska do domu zabrały,

a, że był cały brudny więc go wykąpały.

Potem cały wieczór się z nim bawiły,

imieniem Rufus go ochrzciły.

A piesek bawił się z nimi, brykał.

To je zaczepiał, to umykał.

Nie wyglądał na zagubionego.

Nie brakowało mu niczego.

Podobały mu się zabawy z dziewczynkami.

Był radosny, gonił z pluszakami.



Niespodziewanie mama głos zabrała:

trzeba napisać ogłoszenie- zakomunikowała.

Pewnie ktoś teraz pieska szuka, martwi się o niego,

boi się czy nie stało mu się coś złego.

Dziewczyny od dawna pieska mieć chciały- proszą mamę:

mamo -niech Rufus u nas zostanie.

Lecz mama nieubłagana była.

Napisanie ogłoszenia córkom poleciła.

Na tablicach ogłoszeń informację o znalezionym piesku umieścimy.

Jeśli do tygodnia nikt się nie zgłosi, to pieska sobie zostawimy.

Nazajutrz ogłoszenie powieszone zostało.

Teraz tylko na właściciela czekać pozostało.

Dziewczyny Rufusa pokochały,

by się właściciel odnalazł, nie chciały.

Minął jeden dzień, drugi, trzeci.

Czas na zabawach z Rufusem szybko leci.

Na ogłoszenie nikt nie odpowiada.

Cieszy się cała rodzina, nawet mama jest rada.

Choć nigdy pieska mieć nie chciała,

teraz najbardziej go rozpieszczała.

Któregoś dnia ciocia Terenia rodzinę odwiedziła.

Plotkowała, miło z rodzicami gawędziła.

Wiecie, gdy ostatnio przez okno zaglądałam,

dziwną historię ujrzałam.

Jakieś  auto ulicą szybko przejeżdżało

i nawet nie wyobrażacie sobie co się wówczas stało?

W pewnym momencie zwolniło, drzwi ktoś otworzył

i wielką niebieską torbę z impetem na drodze położył.

Zaraz potem auto szybko odjechało,

a w torbie nagle coś się poruszało.

Po chwili kundelek wyszedł mały.

Taki malutki, czarny cały.

Kundelka okrutnicy porzucili,

na pastwę losu zostawili.

Przecież ogromny mróz na dworze

panuje o tej roku porze.

Pomyślałam-piesek zamarznie, zginie,

muszę pomóc tej malutkiej psinie.

Szybko przed dom wybiegłam, by zabrać pieska

ale nie było śladu po nim, została tylko torba niebieska.

Wtem ze zdumienia ciocia otwiera oczy:

A to kto do nas kroczy?

Skąd macie tego pieska?

Pyta zaskoczona ciocia Tereska,

widząc pieska, który wszedł do pokoju,

merdając ogonkiem, w wesołym nastroju.

To on- woła-to ten wyrzucony kundelek!

Chociaż nie jestem pewna?- kundli jest wiele.

Ja myślę Tereniu, że to on- mama powiedziała.

Skąd się u nas wziął cioci opowiedziała.

Dziewczynki pod domem go zastały, gdy ze szkoły wracały.

Był głodny, zziębnięty, a że kochają zwierzęta, do domu go zabrały.

Tam nakarmiły, ogrzały.

Potem zbudowały domek mały.

Porozwieszaliśmy wszędzie o piesku ogłoszenia.

Twa opowieść, jednak wiele Tereniu zmienia.

Myślę, że pieska zostawić sobie możemy,

bo właściciela nie znajdziemy.

Kundelek porzucony został,

ma szczęście, że w nasze ręce się dostał.

Nikomu go nie oddamy,

bo go bardzo kochamy.

 

A ci co go wyrzucili,

bardzo źle zrobili.

Na karę zasługują!

Dziewczynki chórem wykrzykują.

Kategorie wpisu: Bajki, opowiadania, wiersze
Tagi wpisu: pies
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Tytuły bajek
Alfabet
Bajanie
Bajeczka na dobranoc o piesku wyrzuconym z domu
Bajka czy nie bajka
Bezpiętek-ni ptak, ni ssak, ni ryba
Ciut fantazji
Coś tu nie gra
Cudowny jawor
Czekoladowa kraina
Czekoladowa księżniczka
Czy ja jestem podobna do Japonek?
Dawno temu
Dziwy
Fredzio
Kaczka
kaczka u fryzjera
Karolinka bardzo niegrzeczna dziewczynka
Kasztanowy ludek
Kogut i kura
Konkurs
Kotek z Białowieży
Krasnoludki
Krowa u dietetyka
Księżycowa bajka
Księżycowy pyłk
Lekcja geografii
leśna jagódka
Liliputek
Magiczna rzeczka
Magiczne żelki
Mali cukiernicy i babcia
Mali cukiernicy pieką muffiny jagodowe
Marzenia kaczki
Mateusz
Mega czekoladowy tort urodzinowy
Mikołajowy prezent
Mój dziadek nie jest Frankensteinem
Na dobranoc
Najwspanialszy prezent na Dzień Babci
Niesłychana rzecz
Opowiem bajeczkę
Pewna mucha
Poczęstunek dla Mikołaja
Pojedynek o plac zabaw
Poruszenie w świecie bajek
Przygoda małej Tereski
Przygoda podczas opalania
Przygody rudej kurki - Pożar
Przygody rudej kurki - Spotkanie z wiewiórką
Przygody rudej kurki- Kurka w cyrku
Przygody rudej kurki- Odwiedziny rodziny
Przygody rudej kurki- Z wizytą u zajączka
Przyjęcie u pani Jeżowej
Przyoda podczas grzybobrania
Rufus- znajda
Samotna wycieczka małego kangurka
Smok siedmiogłowy
Sowizdrzałek
Spełnione życzenie
Spotkałam krasnoludka
Stary dwór
Szmery w brzuchu
Śniegowa dziewczynka
Tajemnicza chata
Ufoliny
W bajce
W Basi ogródku mieszkają krasnoludki
W krainie marzeń
W pewnym mieście
W żabim domu było dziś gwarno
Wieczerza wigilijna
Wiosna w bajkowej scenerii
Wróżka Zębuszka
Wypadek Adama
Wyprawa do lasu na jagody
Wystrzałowa fryzura
Z fantazji zrodzona
Zioła

" Smok siedmiogłowy"- rysowała Agnieszka lat 9

" Straszny dwór "

" Przygoda małej Tereski" - rysowała Agnieszka

Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW