„ Czekoladowa kraina „
W pięknej bajkowej krainie czekolada z kranów płynie.
Z czekolady tam są chatki. Czekoladowe rosną kwiatki.
Ludzie czekoladowy chleb jadają, Czekoladową kawę popijają.
Czekoladowe noszą ubrania. Na czekoladowych śpią posłaniach.
Wina to jest czarownicy, groźnej, potężnej Bladolicy,
która przed pięcioma laty gościła na zamku bogatym.
Pięknego królewicza pokochała, za męża go chciała.
Lecz królowa matka nie oddała syna. Bladolica za to się zemściła.
Jedną chwilkę pomyślała, czarodziejskie zaklęcie wypowiedziała:
-„czary mary
hokus pokus
hokus pokus
czary mary
odtąd po wsze czasy będziecie jadać czekoladowe kiełbasy,
wszystkie strawy będą miały smak słodko gorzkawy ,
gdziekolwiek spojrzycie, czekoladę zobaczycie”.
Początkowo ludzie się cieszyli lecz po krótce zdanie zmienili.
Już się jeden śmiałek znalazł co by zmienić chciał ambaras:
-„Tak nie może dłużej być, nie chcę z czekolady tyć.
Pomogę całej okolicy, uwolnię od złej Bladolicy.
Wszystkie siły z siebie dam, w mig Bladolicę pokonam”.
Już do drogi się szykuje, ekwipunek potrzebny pakuje.
Żegna dziewczynę ukochaną, tę jedyną z tysięcy wybraną.
Obiecuje –„wrócę moja miła, gdy czarownica nie będzie żyła”.
Pędzi dzielny śmiałek na rumaku białym.
Mija góry , morza, rzeki, drogę wskazują mu obłoki.
-„za trzecim wzgórzem jest źródełko nieduże,
napój swego konika lecz ty śmiałku wody nie tykaj,
będzie mocno grzmiało, nie bój się -ruszaj w drogę śmiało.
Po krótce zobaczysz płotek, a za płotkiem zamek szczerozłoty.
W zamku mieszka czarownica, groźna potężna Bladolica.
Czarownicę pokonać łatwo. Zwiąż jej ręce szewską dratwą.
Z włosów wyjmij grzebień złoty, w tym momencie znikną twe kłopoty.
Czarownica bez grzebienia czarodziejskiej mocy nie ma.
Grzebień szybko spal i wyruszaj w siną dal”.
Dzielny śmiałek, bez przechwałek
po cichutku do zamku wkroczył. Spodobało mu się to co zobaczył.
Szczęście wielkie miał, bo cały zamek spał.
Czarownica również spała, śmiałka się nie spodziewała.
Szybko zgrabnie śmiałek zrobił, co obłoczek mu doradził.
Grzebień wrzucił w ogień-spalił. Z zamku szybko się oddalił.
Czarownica, gdy się obudziła, poczuła ,że swą moc straciła.
-„co ja teraz zrobię ? Powiązane ręce obie .
Ktoś mnie pozbawił tej nocy czarodziejskiej mocy.
Wścieka się, ciska, kombinuje jak moc odzyskać.
Czarownica blada, w głowie plan układa .
Nie na darmo Bladolica się nazywa, szybko złe moce przyzywa.
Lecz nikt nie przychodzi, nikt jej nie chce oswobodzić.
Spokój będzie w okolicy. Ludzie odetchną od Bladolicy.
Śmiałek wraca na rumaku, by ogłosić światu,
że Bladolica pokonana, leży teraz dratwą powiązana.
Przybył do swej miłej. -„Obietnicę swą spełniłem.
Zeszłej mrocznej nocy, pozbawiłem czarownicę mocy.
Teraz klękam na kolana, proszę cię kochana
abyś żoną moją była i strój ślubny już uszyła.
Weselisko wyprawimy, sporo gości zaprosimy,
wspaniałe podamy potrawy, bez kawałka czekolady".
Normalne teraz życie płynie w dawnej czekoladowej krainie.
Ludzie czekoladę tylko wtedy jadają, gdy na nią chęć mają.
Anka 8:32, 12 grudnia 2012
super, aż się smak zrobił na takie życie i na czekoladę:-)
OdpowiedzKatarzyna 18:26, 11 grudnia 2012
Śliczne ! Podziwiam panią , że ma pani chęci wykorzystywania swojego talentu !
Odpowiedz