Miś w opałach
Siadła Mania na krzesełku
z grubą książką w małych dłoniach.
Obok przysiadł bury misiu.
Czas na bajki i marzenia.
Wnet fantazji otwarł wieko.
Rzecz się stała niesłychana.
Prosto z nieba spadła wróżka.
Zaprosiła do latania.
Nie musiała długo prosić.
Lot w przestworzach to jest frajda.
Wnet Maniusia razem z misiem,
na skrzydełka wróżki siadła.
Wśród obłoków lecą szybko,
aż się w głowach wszystkim kręci.
Mania strachem napędzona,
wypuściła misia z ręki.
Olaboga, wrzeszczy misiu!
Pogruchotam sobie kości.
Łap mnie Maniu. Łap kochana,
Zaraz wpadnę w wir nicości.
Nie płacz misiu. Nie płacz mały.
Przecież wróżka jest tu z nami.
Czary mary, hokus pokus
i już jesteś w mojej dłoni.
Ale, ale, co się dzieje.
Gdzieś zniknęła piękna wróżka.
Zostawiła misia z Manią
w leśnym gąszczu, obok brzózki.
Łzy trysnęły Mani z oczu.
Nad głowami coś bzyknęło.
Czy to mucha, czy to pszczoła?
Obok drzewa coś beknęło.
Patrzy Mania ze zdziwieniem.
Ni to koza ni osiołek.
Szczerzy zęby, beczy głośno,
a na grzbiecie ma wrzeciono.
Oj, uważaj Maniu droga,
miś przestrzega wnet dziewczynkę.
Znasz historię o wrzecionie.
Ktoś napisał o nim bajkę.
Królewicza tutaj nie ma.
A ukłucie groźne bywa.
Lecz za późno ostrzegł Manię.
Już z paluszka krew wypływa.
Czerwień wsiąka szybko w ziemię.
W szkarłat zmienia wszystko wkoło.
W sen głęboki wpada dziewczę.
Miś o pomoc głośno woła.
Pojawiła się wnet wróżka.
Zaszeleścił tiul falbanek.
Zakręciła się na pięcie
i podała jagód dzbanek.
Miś pokręcił lekko głową.
Nie chcę jagód, obudź Manię.
Wszak do domu wracać trzeba.
To nie miejsce jest na spanie.
W lesie chłodno i wilgotno.
W domu czeka ciepłe łóżko.
I piżamka w barwne kwiatki.
I kołderka i poduszka.
Na nic prośby i błagania.
Wszakże wróżka ma już plany.
W lesie Mania musi zostać.
Z liści brzozy zrób posłanie.
Lecz miś nogą głośno tupie.
Wielkim palcem grozi wróżce.
Ej nieładnie! Co to znaczy?
Nie chcę zostać tutaj w bajce.
Czemu więzić chcesz nas w lesie.
Ja chcę wracać już do domu.
Obudź Manię, obudź proszę.
Kosmicznego użyj promu.
Przecież dobrą jesteś wróżką.
Złe są tylko czarownice.
A ty przecież wróżko droga
kochasz dzieci ponad życie.
Więc dlaczego, co się stało?
Zawieź nas do domu. Proszę.
Dam ci tuzin beczek miodu.
I dołożę jeszcze grosik.
Nagle poczuł ciepłe dłonie.
I policzek miękki Mani.
Dźwięk go doszedł kołysanki.
Śpij maleńka, śpij kochanie.
Więc się misiu uspokoił.
Chyba wszystko mu się śniło.
Mania chrapie na tapczanie.
Gwiazda oczko mu puściła.
Fot. z netu