Wszystkie bajki i opowiadania   tutaj zamieszczone są mojego autorstwa.
Antoneta-Anna Bednarek 

" POJEDYNEK O PLAC ZABAW "

2013-04-21 19:49:32, komentarzy: 0

„Pojedynek o plac zabaw” 

 

Pod wysokim, starym kasztanem zebrała się grupka dzieci z osiedla Motyli. Tworzyli wspaniałą paczkę, znającą się już od dawna. Mieli nawet swoją nazwę- „Szare wilczki”. Grupce przewodniczył Tomek zwany „Zgryźliwym”. Miewał różne humory, może dlatego dali mu taki przydomek. W tym dniu był ogromny upał. Słońce grzało jak nigdy. Dziewczyny moczyły nogi w strumyku płynącym opodal kasztana, a chłopcy rozsiedli się wygodnie na trawie. Wszyscy leniwi, nikomu nie chciało się nawet ruszać. Zgryźliwy ziewnął przeciągle.

- Strasznie tu dziś nudno- powiedział- przydałaby się jakaś rozrywka.

- Może by tak skoczyć po Patryka- zaproponował nieśmiało Jurek- Przyjechał na wakacje do Pawlików. Podobno świetnie gra na gitarze i to nawet aktualne światowe przeboje. Posłuchalibyśmy. Może nas rozweseli.

- No to szoruj po niego!- zakomenderował Zgryźliwy.

Czas oczekiwania skracał sobie drzemką.

 

-Szefie obudź się! Przyprowadziłem Patryka- mówił Jurek, trącając Zgryźliwego łokciem.

Zgryźliwy wyrwany z krótkiej drzemki nie wiedział co się dzieje.

-Jakiego Patryka?- wypytywał.

Przypatrywał się obcemu z zaciekawieniem. Ładny chłopak. Rysy twarzy delikatne, nos zgrabny, kasztanowe pierścionki na głowie. Mały, szczupły. Ile może mieć lat: osiem, dziesięć?

-Czego on tu chce?- zapytał jeszcze.

-Przecież posłałeś po niego- powiedziały Ela i Ola równocześnie.

-Ach, rzeczywiście!- stuknął się w czoło- ten sen zupełnie mnie otumanił. Podobno ładnie grasz na gitarze?- zwrócił się do Patryka- Zagraj nam coś wesołego, bo bardzo nam się nudzi.

Patryk nie dał się długo prosić. Usiadł w cieniu kasztana. Uderzył w struny. Popłynęły pierwsze dźwięki znanego utworu zajmującego czołowe miejsce na liście światowych przebojów. Zgryźliwy słuchał z uśmiechem na twarzy. Nawet nie przypuszczał, że taki mały chłopak może tak wspaniale grać.

Naraz zmienił się na twarzy, nadstawił ucho. Wśród dźwięków melodii wyłowił jakiś podejrzany szmer. Dał znak ręką Patrykowi, by przestał grać. Wspiął się na drzewo i spojrzał w dal. Od strony „Żabiej doliny” nadchodziła spora gromada dzieciaków i wszyscy byli uzbrojeni w długie kije i proce. Grupa była coraz bliżej terenów „Szarych wilczków”. Nie ulegało wątpliwości, że mają złe zamiary. Zgryźliwy zagwizdał na alarm.

-Szybko zająć stanowiska obronne-komenderował pozostając ukryty między konarami drzewa- Pośpieszcie się. Wróg jest tuż, tuż. Będziemy musieli stoczyć bitwę obronną.

-Nie chcemy wojny. Wystarczy jeden pojedynek- odezwał się Baryła, przywódca przybyłej gromady, słysząc ostatnie zdanie Zgryźliwego- zajmujecie najlepszy teren w całej okolicy. Pojedynek rozstrzygnie do kogo ma on teraz należeć. Niech wyjdzie śmiałek, który będzie ze mną walczył. Zwycięży: zostaniecie na swoim terenie. Przegra: będziecie zmuszeni opuścić go. Chyba postawiłem sprawę jasno?

Nikt z „Szarych wilczków” nie miał odwagi zmierzyć się z Baryłą, gdyż był on potężny niczym dorosły mężczyzna. Przerastał wszystkich chłopaków co najmniej o głowę.

-Zgryźliwy złaź z drzewa- wołał Baryła- Masz pietra? Przecież jesteś wodzem. Powinieneś bronić terenu.

Zgryźliwy z drzewa oceniał sytuację. To prawdziwy atleta. Nie mam żadnych szans- myślał- Ale co będzie z naszym terenem? Oddać go bez walki? A może spróbować?

-No co, nie ma odważnych?- naśmiewał się dalej Baryła. To jazda stąd dzieciaki. Teren jest nasz.

W tym momencie z gromady „Szarych wilczków” wystąpił Patryk.

-Baryła, proszę cię, nie odbieraj terenu „Szarym wilczkom”. Od wielu lat jest to teren ich zabaw.

-Najwyższy czas, by zmienił właściciela- odrzekł groźnie Baryła- Zabierajcie się stąd szybko!

-Spróbujcie się jakoś dogadać- ratował sytuację Patryk.

-Nigdy nie będę wchodził w układy ze Zgryźliwym. Uciekaj mały! Szybko! Pozostali również!- prawie krzyczał i wymachiwał kijem Baryła.

-Skoro nie ma innego wyjścia, to ja będę walczył- oświadczył Patryk.

-Ty? Cha, cha- zaśmiał się Baryła- nie rozśmieszaj mnie. Najmniejszy rwie się do walki. A to heca!

-Patryk, oszalałeś?- wołały dziewczyny- Przecież on jest dwa razy większy od ciebie. Pobije cię.

Patryk nie zważał na tę gadaninę. Podszedł odważnie do Baryły. Stanął i czekał. Baryła zaatakował. Patryk nie chciał się bić.


 

Wyczuwał kierunek każdego ciosu i sprytnie go unikał. Wyginał się jak chorągiewka na wietrze. Sam nie zadał ani jednego ciosu.

-Brawo Patryk!- wołała Ola.

Dzieci utworzyły koło wokół walczących. Patrzyły z zainteresowaniem, a zarazem z lekką trwogą, jak się to skończy. Patryk nadal radził sobie znakomicie.

-Patryku wspaniale!- słychać było okrzyki „Szarych wilczków”. Tylko tak dalej. Nie daj się!.

Baryła nie był przygotowany do takiej walki. Myślał, że z łatwością pokona Patryka. Tymczasem wymachiwał rękami bez skutku. Żaden atak nie dosięgał celu. Cóż to? Czary jakieś, czy co?- myślał. Był wściekły. Atakował bezustannie. Naraz, co to? Potknął się o kamień leżący w trawie. Zaczął tracić grunt pod nogami. Ruszał rękami jak na równoważni, starając się utrzymać równowagę. Lecz na próżno. Runął na ziemię jak długi. Patryk podskoczył do niego. Położył zwycięsko dłoń na jego piersiach, uniemożliwiając mu powstanie.

-A chciałem bez walki- szepnął Baryle.

-Hura! Patryk zwycięzca- wołały rozradowane „Szare wilczki”, podrzucając zaraz Patryka- oto nasz obrońca. Hip, Hip, hura! Niech nam żyje!

-Pokonał Baryłę- cieszyła się Ola- Dał nam wzór męstwa i odwagi. Niech nam żyje- krzyknęła.

Zgryźliwy obserwował cała tę scenę z drzewa. Nie podobały mu się te okrzyki. Był zazdrosny. Na jego cześć nigdy tak nie wiwatowano. Zeskoczył z drzewa i podbiegł do rozkrzyczanej gromady.

-Spokój!- wrzasnął.

- Duży stchórzył, a mały był wspaniały- zaśpiewała mu Ela do ucha.

Zgryźliwy odepchnął ją z gniewem od siebie. Podszedł do Patryka. poklepał go po ramieniu.

-Rzeczywiście byłeś wspaniały Patryku- wykrztusił- zostań członkiem naszej grupy osiedlowej. Mianuję cię naczelnym wodzem grupy obronnej.

-Dziękuję, ale…….- cicho mówił Patryk.

-Dobra, dobra, nie gadaj tyle- mówił Zgryźliwy.

Zaraz wszystkie dzieciaki otoczyły Patryka.

-Zostań z nami-prosiły Ela i Ola.

Patryk kiwnął głową na znak zgody.

-A może by tak teren zabaw zrobić wspólny?- zaproponował cicho Patryk.

-To jest dobre rozwiązanie- powiedział po krótkim namyśle Zgryźliwy.

Podszedł do Baryły, wyciągnął rękę na zgodę i zaproponował wspólne zabawy.

Baryła z entuzjazmem przyjął propozycję kolegi. Odtąd codziennie obie grupy bawiły się wspólnie. Patryk przygrywał im na gitarze. Dziecinne walki o miejsce zabawy skończyły się. Wszyscy byli wdzięczni Patrykowi, że tak się stało.

Kategorie wpisu: opowiadania
Tagi wpisu: pojedynek
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Tytuły bajek
Alfabet
Bajanie
Bajeczka na dobranoc o piesku wyrzuconym z domu
Bajka czy nie bajka
Bezpiętek-ni ptak, ni ssak, ni ryba
Ciut fantazji
Coś tu nie gra
Cudowny jawor
Czekoladowa kraina
Czekoladowa księżniczka
Czy ja jestem podobna do Japonek?
Dawno temu
Dziwy
Fredzio
Kaczka
kaczka u fryzjera
Karolinka bardzo niegrzeczna dziewczynka
Kasztanowy ludek
Kogut i kura
Konkurs
Kotek z Białowieży
Krasnoludki
Krowa u dietetyka
Księżycowa bajka
Księżycowy pyłk
Lekcja geografii
leśna jagódka
Liliputek
Magiczna rzeczka
Magiczne żelki
Mali cukiernicy i babcia
Mali cukiernicy pieką muffiny jagodowe
Marzenia kaczki
Mateusz
Mega czekoladowy tort urodzinowy
Mikołajowy prezent
Mój dziadek nie jest Frankensteinem
Na dobranoc
Najwspanialszy prezent na Dzień Babci
Niesłychana rzecz
Opowiem bajeczkę
Pewna mucha
Poczęstunek dla Mikołaja
Pojedynek o plac zabaw
Poruszenie w świecie bajek
Przygoda małej Tereski
Przygoda podczas opalania
Przygody rudej kurki - Pożar
Przygody rudej kurki - Spotkanie z wiewiórką
Przygody rudej kurki- Kurka w cyrku
Przygody rudej kurki- Odwiedziny rodziny
Przygody rudej kurki- Z wizytą u zajączka
Przyjęcie u pani Jeżowej
Przyoda podczas grzybobrania
Rufus- znajda
Samotna wycieczka małego kangurka
Smok siedmiogłowy
Sowizdrzałek
Spełnione życzenie
Spotkałam krasnoludka
Stary dwór
Szmery w brzuchu
Śniegowa dziewczynka
Tajemnicza chata
Ufoliny
W bajce
W Basi ogródku mieszkają krasnoludki
W krainie marzeń
W pewnym mieście
W żabim domu było dziś gwarno
Wieczerza wigilijna
Wiosna w bajkowej scenerii
Wróżka Zębuszka
Wypadek Adama
Wyprawa do lasu na jagody
Wystrzałowa fryzura
Z fantazji zrodzona
Zioła

" Smok siedmiogłowy"- rysowała Agnieszka lat 9

" Straszny dwór "

" Przygoda małej Tereski" - rysowała Agnieszka

Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW