Wszystkie bajki i opowiadania   tutaj zamieszczone są mojego autorstwa.
Antoneta-Anna Bednarek 

" PRZYGODY RUDEJ KURKI-część IV-Kurka w cyrku"

2013-01-18 09:49:49, komentarzy: 0

   „ Przygody rudej kurki „

                 część IV

„ Kurka w cyrku „


Wybrała się kurka, ruda kurka, kurka z wiejskiego podwórka

na wycieczkę do Szczyrku, by tam zobaczyć przedstawienie w cyrku.

Worek na plecy zarzuciła, który sama starannie uszyła.

Wyhaftowała nań kwiatki, kolorowe cynie i bławatki.


 

Maszeruje raźnym krokiem, mija góry wysokie.

Mija pagórki doliny, lasy pola niziny.

Pędzi szybko, mknie, mija duże miasta, wsie.

 

Utrudzona drogą rozgląda się za gospodą.

W gospodzie odpocznę chwilę, trochę się posilę.

Zamówiła groch z kapustą oraz kaszę ze słoninką tłustą.

Gdy się posiliła w dalszą drogę wyruszyła.

 

Dotarła do Szczyrku, szuka teraz cyrku.

Idzie tam gdzie grupka ludzi idzie i naraz cyrk widzi.



Przed cyrkiem kasa stoi-kupujcie bilety mili moi.

Kolejka długa na pięć metrów -byle tylko starczyło biletów

-myśli kurka, ruda kurka, kurka z wiejskiego podwórka.

- Nie pchajcie się kochani. Bilet każdy dostanie.

Wnet bilecik trzyma w ręce. Chyba to jest dobre miejsce.

Sektor A, rząd pierwszy, miejsce numer dwa.

Wejdę już do środka myśli nasza trzpiotka.

Przed drzwiami ktoś ją zatrzymuje. Czekaj kurko- bilet przedziurkuję.

Gasną światła na widowni. Kurka rozsiada się wygodnie.

Zza kulis wychodzi konferansjer. Wystąpi teraz klown – gangster.

Klown kawały opowiada, a potem konferansjer nowy numer zapowiada.

Wystąpią akrobaci, dwie siostry i dwóch braci.

Na arenę już wkraczają I swój numer przedstawiają.

Trudne ich ćwiczenia, kurka mokra z podniecenia.

Brawa nie ustają. Głos konferansjera zagłuszają.

Na arenę klown gangster wchodzi I już rej tu wodzi.

- Chciałem was mili widzowie obrabować lecz ktoś mi nóż w pierś wpakował.

Umieram kochani. Umieram – zobaczcie sami.

Szybko pogotowie. Kręci mi się w głowie.

Konferansjer się odzywa- po co pogotowie wzywać

Ja ci pomogę wszak skończyłem stomatologię.

Już nad rannym się pochyla. Poły marynarki odchyla.

Cóż to krew brązowa. Muszę jej skosztować.

Mniam mniam co za pycha. Konferansjer wzdycha.

Słodka jak malina z apetytem wcina.

Gangster na nogi wstaje. Po co udawać dalej.

Wyciąga z piersi nóż. Nie boli mnie nic już.

Myślałem, że zapłaczesz po mnie szczerze, a ty się czekoladą objadasz konferansjerze.

Czekoladą z mojej kieszeni, którą dostałem od pani Geni.

Patrz wchodzi Ernest Kroczek nasz sławny linoskoczek.

Już po linie kroczy. Tu przysiądzie tam podskoczy.



Skacze zgrabnie, zwinnie i paradnie.

Kozły fika. Na widowni panika.

Panie ręce załamują. Chusteczki z torebek wyjmują.

Zaraz spadnie. Połamie się dokładnie-

woła pani Lodzia- żona pana Włodzia.

Pan Kroczek kończy swe popisy. Wychodzi już za kulisy.

Widzowie występy oklaskami nagradzają. Brawo, brawo – wołają.

Wchodzi nowy już artysta. Cyrkowy iluzjonista.

Hokus pokus czary mary- zobaczycie cuda zobaczycie czary.

Pomocnicą panna ruda. Czary muszą się mu udać.

Hurum burum czary mary z cylindra wyciąga zegar stary.

Teraz proszę państwa bez żadnego oszukaństwa

zamienię zegar stary na złote talary.

Hokus pokus czary mary w cylindrze brzęczą już talary.

Czary mary hurum bam wszystkim paniom kwiatek dam.

Róże,  bratki i stokrotki raczcie przyjąć je ślicznotki.

Gdy to kurka zobaczyła na arenę pośpieszyła.

Przecież to nic trudnego wyczaruję jajko dla każdego.

Hokus pokus hurum bam jedno już jajeczko mam.

Czary mary hokus bom -gdzie jajeczka są?

Czary mary hokus bum - przybywajcie jajka tu.

Z pomocą przychodzi iluzjonista. Proszę kurko-tu masz jajek trzysta.

Kurka cała się spłoniła. Spuściła główkę grzecznie ukłoniła.

Wszyscy myślą sobie, że iluzjonista jest z kurką w zmowie.

Wołają – chip chip hura niech nam żyje ruda kura.

Kurka chciała uciec gdzie pieprz rośnie. Na arenę weszły słonie właśnie.

Słonie zobaczyć chciała. O ucieczce zapomniała.

Pięć kolosów weszło. Dla każdego stoi krzesło.

Za słoniami wchodzi treser. Niesie na tacy dla słoni deser.

Deser słonie dostaną, gdy przyklękną na kolano.

Kurka widzi słonie po raz pierwszy. Szybko układa o nich wierszyk:

 

„ Słoń

Duży ssak

Większy niźli koń

Malutki przy nim ptak

 

Uszy

Wachlarze dwa

Dobrze słyszy

Na roślinach się zna

 

Siekacze

Zwane kłami

Rosną siekacze

Całymi latami

 

Skóra

Pomarszczona bezwłosa

Trąba niczym rura

Zamiast nosa”


 

Po występach słoni wbiega para rączych koni.

Po koniach małpki w pantalonach.

 

Wchodzi konferansjer na arenę -pozwólcie państwo , że słówko zamienię.

Na dziś koniec ze zwierzętami. Nasycimy oczy nowymi akrobacjami.

Ewolucje na trapezie zaprezentuje grupa Pojezierze.

Kurce dech zapiera. Nie chcę patrzeć teraz.

Pospadają, Karki poskręcają.

Salto potrójne, Salto podwójne.

Przewietrzyć się pójdę. Do cyrku wrócę, gdy skończą te ewolucje.

 

Z przerażenia mokra blada w cieniu na ławeczce siada.

Pokrótce widzi wychodzących z cyrku ludzi.

Koniec seansu. Trwał sześć kwadransów.

Późno już. Do domu wracać czas. Czeka ją droga przez ciemny las.



Wstała żwawo, skręca w dróżkę tam na prawo.

Do domu szybko kroczy. Ze zdziwienia otwiera swe oczy.

Oto nagle przed nią zbóje stają, pieniędzy żądają.

Kurka szuka w kieszeniach lecz niestety tam niczego nie ma.

Zbóje do worka sięgają, z pleców kurki go ściągają.

Szukają, przetrząsają, ze złością głowami kiwają.

Nie znaleźli niczego, niczego drogocennego.

Kurkę powiązali i ze sobą ją zabrali.

Co teraz będzie myśli kurka, kurka z wiejskiego podwórka.

 

Jadą zbóje z dużej górki. Widzą to leśne wiewiórki.

Alarm wszczynają, pogoń za zbójami zarządzają.

Ratować musimy kurkę, rudej wiewiórki przyjaciółkę.

Nawet wilk groźny, zły szczerzy swoje kły.



Gdy to rozbójnicy zobaczyli szybko kurkę porzucili.

Uradowane zwierzęta rozwiązują kurce pęta.

Kurka cała obolała głośno zapłakała.

Chyba połamana moja noga. Co ja zrobię nieboga.

Do końca lata chciałam zwiedzić kawał świata.

Teraz będę zmuszona do łóżka się położyć, zwiedzanie świata na później odłożyć.

Kategorie wpisu: opowiadania, wiersze
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Tytuły bajek
Alfabet
Bajanie
Bajeczka na dobranoc o piesku wyrzuconym z domu
Bajka czy nie bajka
Bezpiętek-ni ptak, ni ssak, ni ryba
Ciut fantazji
Coś tu nie gra
Cudowny jawor
Czekoladowa kraina
Czekoladowa księżniczka
Czy ja jestem podobna do Japonek?
Dawno temu
Dziwy
Fredzio
Kaczka
kaczka u fryzjera
Karolinka bardzo niegrzeczna dziewczynka
Kasztanowy ludek
Kogut i kura
Konkurs
Kotek z Białowieży
Krasnoludki
Krowa u dietetyka
Księżycowa bajka
Księżycowy pyłk
Lekcja geografii
leśna jagódka
Liliputek
Magiczna rzeczka
Magiczne żelki
Mali cukiernicy i babcia
Mali cukiernicy pieką muffiny jagodowe
Marzenia kaczki
Mateusz
Mega czekoladowy tort urodzinowy
Mikołajowy prezent
Mój dziadek nie jest Frankensteinem
Na dobranoc
Najwspanialszy prezent na Dzień Babci
Niesłychana rzecz
Opowiem bajeczkę
Pewna mucha
Poczęstunek dla Mikołaja
Pojedynek o plac zabaw
Poruszenie w świecie bajek
Przygoda małej Tereski
Przygoda podczas opalania
Przygody rudej kurki - Pożar
Przygody rudej kurki - Spotkanie z wiewiórką
Przygody rudej kurki- Kurka w cyrku
Przygody rudej kurki- Odwiedziny rodziny
Przygody rudej kurki- Z wizytą u zajączka
Przyjęcie u pani Jeżowej
Przyoda podczas grzybobrania
Rufus- znajda
Samotna wycieczka małego kangurka
Smok siedmiogłowy
Sowizdrzałek
Spełnione życzenie
Spotkałam krasnoludka
Stary dwór
Szmery w brzuchu
Śniegowa dziewczynka
Tajemnicza chata
Ufoliny
W bajce
W Basi ogródku mieszkają krasnoludki
W krainie marzeń
W pewnym mieście
W żabim domu było dziś gwarno
Wieczerza wigilijna
Wiosna w bajkowej scenerii
Wróżka Zębuszka
Wypadek Adama
Wyprawa do lasu na jagody
Wystrzałowa fryzura
Z fantazji zrodzona
Zioła

" Smok siedmiogłowy"- rysowała Agnieszka lat 9

" Straszny dwór "

" Przygoda małej Tereski" - rysowała Agnieszka

Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW