„ Leśna jagódka”
Spadła jagódka z krzaczka
Poobijała się troszeczkę
Ale pomimo bólu
Postanowiła pójść na wycieczkę
Szybko ruszyła przed siebie
Turla się jak mała piłeczka
Choć brzuszek boli
Nie przystaje nawet na chwileczkę
Wtem przeszkodę napotkała
Wielka góra przed nią wyrosła
Na dodatek ma szpile
Niesamowicie długie i ostre
Przestraszyła się jagódka
Obrót na pięcie wykonała
Nie namyślając się długo
W przeciwnym kierunku pognała
Chciała wrócić do domu
Niestety drogę pomyliła
Nim się zorientowała
Babcia do kobiałki ją wrzuciła
Nie chce pływać w kompocie
Więc jak uciec kombinuje
A, że z niej spryciara
Więc pewnie coś wykombinuje
I wykombinowała
Dziurkę w kobiałce zrobiła
Kiedy babcia przystanęła
Szybciuteńko przez nią wyskoczyła
Poturlała się z górki
Prosto do zimnej rwącej rzeczki
Babcia ją wyłowiła
Włożyła do małej miseczki
Jagódka z losem się godzi
Widać takie przeznaczenie
Jednak los figle płata
Babcia na trawie sobie drzemie
Znowu szansa na ucieczkę
Wykorzystała ją jagódka
Wyskoczyła z miski
Wprost do babci wiejskiego ogródka
Otrzepała się szybko
I w stronę domu pognała
Pędzi jak odrzutowiec
Nie chce, by ją babcia złapała