Wszystkie bajki i opowiadania   tutaj zamieszczone są mojego autorstwa.
Antoneta-Anna Bednarek 

"SPOTKAŁAM KRASNOLUDKA"

2016-07-18 11:15:16, komentarzy: 0

 „ Spotkałam krasnoludka”

 

Kochane dzieci, wierzcie lub nie,

ale ja naprawdę z krasnoludkiem widziałam się.

Wczoraj późnym wieczorem,

siedziałam przed komputerem,

było cichuteńko,

bo w domu byłam samiuteńka.

Nagle o mało nie zemdlałam,

gdy małego ludzika ujrzałam.

Na głowie kaszmirową miał czapeczkę.

na lewą nogę utykał troszeczkę.

Lekko skinął głową

i zaszczycił mnie przemową:

Witaj babciu Haneczko!

Mam pomysł na kolejną bajeczkę.

Słuchaj i pisz kochana.

Mamy czas do rana.

 

Nie wiedziałam czy to zwidy, czy majaki?

Na wszelki wypadek wyciągnęłam mazaki.

Nóż a widelec pomysł ciekawy podsunie.

Może bajkę o południowym biegunie,

albo wyspach Galapagos,

gdzie żyją ludziki Dżingonos?

Chyba myśli moje odgadł,

bo obok komputera wygodnie usiadł

i zaczął stukać w klawisze.

O, pomyślałam! Sam tę bajkę napisze.

Lecz nic tego. Czarny mazak mi podsunął.

Chwileczkę się zadumał.

Po czym rozpoczął bajanie,

a ja ledwie zdążyłam z pisaniem.

 

Na wyspach Galapagos

żyją ludziki Dżingonos.

Są wzrostu rocznego dziecka.

Karminowe mają usteczka.

Oczka, dwie małe szpareczki.

Malinowe, jędrne policzki.

Maleńkie uszy.

Za to olbrzymie, długie nosy.


Chyba od tych nochali,

ludzie Dżingonosami ludziki te nazwali.

W nogach zamiast palców płetwy mają,

dlatego świetnie pływają.

W głębiach oceanu nurkują.

Tam po prostu pracują.

Poszukują pereł.

A na dnie jest ich wiele.

Lecz te perły nie są dla nich.

Zbierają je dla okrutnej pani,

która je uwięziła

i do ciężkiej pracy zmusiła.

Wolność odzyskają,

kiedy wszystkie perły wyzbierają.

A to jest niemożliwe,

bo stale pereł przybywa.

 

Dżinginosy monotonne wiodły życie,

do czasu, gdy na wyspie pojawiły się dzieci.

Wielka gromada. No może dziewczynek osiem.

Nieważne ile. Dobrze, że w ogóle pojawiły się.

Trzy piękne siostry: Ola, Jola, Krysia.

Oraz ich kuzynki: Iga, Ada,Zuzia, Ela i Marysia.

Ich przybycie

zmieniło Dzingonosów życie.

Pewnego dnia, gdy dziewczynki były na plaży,

postanowiły poszukać małży.

Przekopały piasek, lecz nic z tego.

Nie znalazły małża ani jednego.

Zawiedziona Jola namówiła Krysię,

by w oceanie wykapały się.

Może w wodzie małże będą,

więc przy okazji je wydobędą.

Krysi długo nie trzeba było przekonywać.

Wszak w wodzie czuje się jak ryba.

W pływaniu zdobywa medale.

Wody nie boi się wcale.

Pozostałe dziewczynki kąpiel odradzały,

lecz Jola z Krysią nie posłuchały.

Porzuciły wiaderka, łopatki

i wskoczyły do wody trzpiotki.

Zanurkowały.

Ola rodziców zaalarmowała.

Po chwili Krysia z głębin wypłynęła,

a Joli jak nie ma, tak nie ma.

Dziewczynki w panice zaczęły krzyczeć.

Przybiegli zaalarmowani rodzice.

Tata wskoczył w głąb oceanu,

lecz szybko zabrakło mu tlenu.

Na szczęście ratownicy przybyli

i do wody szybko wskoczyli.

Mieli na sobie kamizelki ratunkowe

oraz maski tlenowe.

 

A Jola wodą się zachłysnęła.

Biedna, powolutku tonęła.

Na szczęście Dżinginos Olik,

nurkował obok Joli.



Szybko zawezwał swoich kolegów.

Z Jolą na swych plecach, popłynęli do brzegu.

Tam Dżinginoska Maja już czekała.

Natychmiast za ratowanie się zabrała.

Wiedziała jak i co,

bo kursów ma chyba ze sto.

Przeprowadziła fachową akcję,

łącznie z reanimacją.

Wiedza bardzo się przydała,

Joli życie uratowała.

 

Dżinginos Olik

pobiegł po rodziców Joli.

A oni lamentują, płaczą,

martwią się, że Joli już nigdy nie zobaczą.

Przestańcie płakać, krzyknął Olik.

Zaprowadzę was do Joli.

Rodzice na Olika spojrzeli.

Ze zdziwienia oniemieli.

W życiu nie widzieli takiego dziwadła.

Chyba, że w krzywym zwierciadle.

Olik szarpnął mamę tymczasem,

więc na zastanawianie nie było czasu.

Pobiegła szybko za Olikiem,

a za nią tata z ratownikiem.

Przebiegli metrów chyba ze dwieście.

A może i więcej. Spocili się.

Zasapali,

ale radę dali.

Ujrzeli dziwadła, a wśród nich Jola cała i zdrowa

Siedzi jak jakaś królowa.

Wesoło konferuje.

Śmieje się, rękami wymachuje.

Kiedy mamę dojrzała,

rączką jej pomachała.

Z daleka zawołała:

jestem zdrowa i cała.

Dżingonosy z wody mnie wyłowiły.

Pierwszej pomocy udzieliły.

I wiem jak się im odwdzięczymy.

Po prostu ich wykupimy.

One harują od rana do wieczora.

Zbierają perły dla tyrana potwora.

A mogą być wolne jak my.

Tato, spełnijmy ich sny.

One marzą o tym,

by być wolną istotą.

A ty tatku możesz spełnić ich życzenie.

Masz pieniędzy pełne kieszenie.

Nie zaprzeczaj, sama widziałam,

gdy grosika na szczęście szukałam.

Tata przerwał tę tyradę.

W sprawie Dżingonosów zwołamy naradę.

Muszę wiedzieć na jakich warunkach tu są.

Może same tego chcą.

Jeśli jest inaczej,

każdą cenę za nich zapłacę.

Wynagrodzę Dzinginosów sowicie.

Bezcenne jest twoje życie.

Czy ty wiesz,

że dziś mógł być jego kres?

Dziecinko kochana,

nigdy więcej nie wchodź do wody sama.

 

A teraz jeśli chodzi o Dżingonosy,

idę z właścicielką dobić interesu.

Rozmowa bardzo długo trwała.

Na szczęście pozytywny rezultat dała.

Za złota garść

Dżingonosy odzyskają wolność.

Jak się udało wynegocjować te warunki? Nie wiadomo.

Ważne, że Dżingonosy wrócą do domu.

 

Wieczorem, kiedy złoto zostało przekazane,

zaczęły się dziać dziwy niesłychane.

Wszyscy zaniemówili, bo na ich oczach

dokonała się zmiana przeurocza.

Dżingonosów nochale,

zrobiły się zwyczajnie małe.

Z nóg zniknęły płetwy, z policzków odcień maliny,

a one zmieniły się w rosłych chłopaków i piękne dziewczyny.

 

Jak się okazało, właścicielka Dżingonosów czarownicą była.

Przed wieloma laty, zaklęcie na młodzieńców i dziewczyny rzuciła.

Teraz jej serce udało się zmiękczyć tacie,

dzięki czemu Dżingonosy wróciły do swych dawnych postaci.

Radości nie było końca.

Świętowano do wschodu słońca.

Kategorie wpisu: Bajki
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Tytuły bajek
Alfabet
Bajanie
Bajeczka na dobranoc o piesku wyrzuconym z domu
Bajka czy nie bajka
Bezpiętek-ni ptak, ni ssak, ni ryba
Ciut fantazji
Coś tu nie gra
Cudowny jawor
Czekoladowa kraina
Czekoladowa księżniczka
Czy ja jestem podobna do Japonek?
Dawno temu
Dziwy
Fredzio
Kaczka
kaczka u fryzjera
Karolinka bardzo niegrzeczna dziewczynka
Kasztanowy ludek
Kogut i kura
Konkurs
Kotek z Białowieży
Krasnoludki
Krowa u dietetyka
Księżycowa bajka
Księżycowy pyłk
Lekcja geografii
leśna jagódka
Liliputek
Magiczna rzeczka
Magiczne żelki
Mali cukiernicy i babcia
Mali cukiernicy pieką muffiny jagodowe
Marzenia kaczki
Mateusz
Mega czekoladowy tort urodzinowy
Mikołajowy prezent
Mój dziadek nie jest Frankensteinem
Na dobranoc
Najwspanialszy prezent na Dzień Babci
Niesłychana rzecz
Opowiem bajeczkę
Pewna mucha
Poczęstunek dla Mikołaja
Pojedynek o plac zabaw
Poruszenie w świecie bajek
Przygoda małej Tereski
Przygoda podczas opalania
Przygody rudej kurki - Pożar
Przygody rudej kurki - Spotkanie z wiewiórką
Przygody rudej kurki- Kurka w cyrku
Przygody rudej kurki- Odwiedziny rodziny
Przygody rudej kurki- Z wizytą u zajączka
Przyjęcie u pani Jeżowej
Przyoda podczas grzybobrania
Rufus- znajda
Samotna wycieczka małego kangurka
Smok siedmiogłowy
Sowizdrzałek
Spełnione życzenie
Spotkałam krasnoludka
Stary dwór
Szmery w brzuchu
Śniegowa dziewczynka
Tajemnicza chata
Ufoliny
W bajce
W Basi ogródku mieszkają krasnoludki
W krainie marzeń
W pewnym mieście
W żabim domu było dziś gwarno
Wieczerza wigilijna
Wiosna w bajkowej scenerii
Wróżka Zębuszka
Wypadek Adama
Wyprawa do lasu na jagody
Wystrzałowa fryzura
Z fantazji zrodzona
Zioła

" Smok siedmiogłowy"- rysowała Agnieszka lat 9

" Straszny dwór "

" Przygoda małej Tereski" - rysowała Agnieszka

Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW